Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki na piątym miejscu ukończyli prestiżowe regaty Bacardi Cup 2006. Rozgrywane u wybrzeży Miami zawody mimo, że nie są zaliczane do klasyfikacji Pucharu Świata, uchodzą jednak za nieoficjalne mistrzostwa świata w klasie Star. W tym roku na starcie stanęły aż 92 załogi.
„Zupełnie nieoczekiwany był dla nas przebieg ostatniego wyścigu 79. regat Bacardi Cup. Nie dopłynęliśmy w nim do mety, a co gorsza, o mało dzisiaj nie zatonęliśmy. Niewiarygodne jest jednak to, że w efekcie tych wydarzeń… awansowaliśmy o dwa miejsca w końcowej klasyfikacji i zakończyliśmy nasze pierwsze Bacardi Cup na znakomitym 5 miejscu” - - powiedzieli po wyścigu Kusznierwicz i Życki.
„Kiedy okrążaliśmy dolny znak mimo, że mieliśmy prawo drogi, żeglujące tuż za nami jachty dwóch amerykańskich załóg uderzyły w nas w tym samym momencie. Łódka, która uderzyła nas w burtę na dziobie, zrobiła nam sporą dziurę, dałoby się jednak z nią dalej żeglować. Drugi jacht uderzył nas dokładnie w pół burty i przebił się przez poszycie kadłuba naszego Stara. To oznaczało dla nas koniec walki. Przez dziurę wielkości kartki A4 błyskawicznie wdzierała się woda. Natychmiast wycofaliśmy się z wyścigu” – opowiadali żeglarze.
Polacy złożyli protest, który został uwzględniony i Jury zawodów jako zadośćuczynienie doliczyło im średnią arytmetyczną z wszystkich ich dotychczasowych wyścigów. W efekcie pozwoliło to na zajęcie piątego miejsca w klasyfikacji generalnej.
2006-03-11 - DEM /aktivpress.pl Szukaj w kategorii: Sporty wodne - Żeglarstwo
[ wersja do druku ] |