Roman Paszke przełożył samotny rejs dookoła świata na jesień! Przyczyną zwłoki są niesprzyjające warunki atmosferyczne oraz góry lodowe. Gdański żeglarz na pokładzie "Biotonu" zmierzał poprawić rekord należący do Ellen McArthur. Brytyjka w 2005 roku opłynęła glob w 71 dni, 14 godzin, 18 minut i 33 sekundy.
Przedsięwzięcie Paszkego od początku stało pod znakiem opóźnień. Najpierw trzeba było odłożyć ceremonię chrztu, bo katamaran "Bioton", wybudowany w stoczni Marstrom Composite, z powodu złej pogody nie mógł o czasie dotrzeć ze Szwecji do Polski. Ostatecznie został zwodowany w gdyńskiej "Naucie" 22 stycznia, a matką chrzestną została Maria Kaczyńska.
4 lutego rozpoczęły się finalne przygotowanie do rejsu, a jednostka ponownie wypłynęła na wody Zatoki Gdańskiej. Sześć dni później Paszke opuścił Gdynię, by poprzez Kanał Kiloński dotrzeć na Morze Północne i do południowej Anglii, gdzie w lutym miał nastąpić start do rejsu.
W czwartek jednak zapadła decyzja, że wyprawa zostaje przełożona na jesień. Optymalne do startu tzw. okno pogodowe uciekło bowiem około trzech tygodni temu...
– To była bardzo trudna decyzja, przecież pracuję nad tym projektem od dwóch lat, ale zwyciężył rozsądek. Decyzję o przesunięciu terminu rejsu dookoła świata na jesień bieżącego roku podjęliśmy wspólnie ze sponsorem rejsu – mówi Paszke. – Nie można płynąć na oceany południowe, w okolice Przylądka Horn, gdzie szansa przejścia przy tak dużej liczbie gór lodowych, jest minimalna, a zagrożenie życia ogromne. Godzinami dyskutowałem na ten temat z Meeno Schraderem. Bardzo mocno naciskał, by przełożyć rejs na jesień. W jego ocenie ryzyko wykracza poza przyjęte ramy w tego typu rejsach. Ellen MacArthur podczas swojego rejsu naliczyła 27 gór lodowych, której mijała na południowej półkuli. Tylko 6 z nich widziała na radarze. W tym roku gór lodowych jest znacznie więcej, a ryzyko żeglugi w tych warunkach jest po prostu zbyt duże.
Schrader, kiloński router pogodowy, który miał czuwać nad sytuacją meteorologiczną podczas rejsu, potwierdza, że w ciągu najbliższych dziesięciu dni nie będzie okna pogodowego umożliwiającego start do rejsu dookoła świata.
Paszke zapewnia, że nie będzie bezczynnie czekać do jesieni. - Najbliższe dni spędzimy na planowaniu rejsów, które odbędą się na katamaranie "Bioton" jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Będą to na pewno bardzo interesujące projekty, w których będę mógł pokazać pełne możliwości katamaranu. To bardzo szybka i nowoczesna jednostka - zapewnia gdański żeglarz.
2007-02-16 - trojmiasto.pl /aktivpress.pl Szukaj w kategorii: Sporty wodne - Żeglarstwo
[ wersja do druku ] |